środa, 16 grudnia 2015

Parapet

   

      Ostatnio na zmianę razem z dumą moich lędźwi Nikosiem chorujemy,tydzień On ,tydzień ja ,teraz znowu On.Mija tydzień za tygodniem.Omijamy zajęcia ,terapię ,ale staramy się pracować w domu.Wiadomo to nie to samo lecz mimo wszystko nie zapominamy że pracować trzeba.Niki nie bardzo chętnie do sprawy podchodzi ponieważ wkurzają Go wiszące do pasa ,,gluty'' i kaszel ,,starego gruźlika '' Ogólnie zabijamy czas zabawami rozwijającymi ,oglądaniem bajek,graniem na konsoli.Tudzież ubieraniem choinki,zabawą światełkami ,krzykami ,awanturkami ,bo mały Buntownik najzwyczajniej się nudzi.Broi jak dziesięcioro dzieci,brudzi jak piętnaścioro :) Ale nic to ,jestem zaprawiona w bojach, więc znoszę spokojnie ciągłe sprzątanie ,układanie zabawek ,mycie popisanych podłóg i ścian ;) .
   Na dokładkę Mąż mój ulubiony dostał weny twórczej i nabrał ochoty na drobne remonty ;) Fakt ucieszyło mnie to poniekąd bo o wymianie parapetu trułam już jakieś cztery lata,ale Teraz ?!!! Akurat teraz kiedy ja ledwo wykurowałam moje bóle kręgosłupa,teraz kiedy ledwo zaczęłam się normalnie schylać i prostować ! Ale cóż zniechęcać Głowy rodziny nie chciałam i dzielnie trwałam na posterunku z miotłą i mopem ;) Bo przecież jak nie ja to kto?
     Niby prosta rzecz ale jak się okazało, męża mego wspaniałego wewnętrzna siła rozpiera tak,że oprócz parapetu wyrwał ściany płat ! Wiedziałam że silny ten mój małżonek ale żeby z powodu parapetu rozwalać mi domek ?!I tak zagryzając zęby  ze łzami sprzątałam ,oczami wyobraźni zbliżające się   malowanie ścian widziałam !Choć po krótkiej konsternacji  przyznać muszę ,dobrze w sumie.Małżonek i malować umie :)
 Przed świętami to już nie ,ale potem czemu nie ?!
   Tyle że znów strach dopada mnie,bo już widzę tę demolkę i sprzątania mnóstwo.Ponieważ kiedy coś robi ,okropnie bałagani to moje Męskie bóstwo.Nie wiem czy tylko ja tak mam,podejrzewam że nie .Lecz kiedy coś robimy w domu,bałaganiarstwo mojego T.sprawia że płakać mi się chce.
   Jednak cieszyć się pozostaje ,kiedy bałagan ustaje.A w naszym małym, przytulnym mieszkanku spokój i ład nastaje.