wtorek, 26 kwietnia 2016

Abapa :)



Od ponad roku systematycznie odwiedzamy ,,Abapę'' wg.Nikosia czyli Panią Agatę.W początkowej wersji byłam lekko sceptyczna jeśli chodzi o jazdę konną i kontakt z tym zwierzęciem mojego ,,zbója'' lecz szybko zmieniłam zdanie :)Pani terapeutka do której trafił Niki zadziwia swoją cierpliwością i sposobami w kwestii przeniknięcia poza mury postawione przez tego małego ludka.Niko uwielbia samą myśl o jeździe konnej i spotkaniu z,,Abapą'':) Dlaczego?Ano dlatego że owa Pani niezmiennie z uśmiechem przyjmuje każdy humorek,każde,,nie''każdy foszek i każdy uśmiech :).Nawiązała sie między nimi więź którą tylko "Oni rozumieją :),Niko w trakcie jazdy często,,odpływa''wycisza się totalnie do tego stopnia że jeszcze długo po zajęciach jest wyciszonym,grzecznym!chłopcem:) Takim marzeniem moim na co dzień ;)W wyniku tej wypracowanej więzi rozmawiają ze sobą,żatrują i przekomarzają się,Niko to uwielbia i systematycznie uskutecznia :) Za każdym razem kiedy słyszy że idziemy do Agaty,biegnie chwaląc się każdemu przechodniowi że idzie do,,Abapy'' a kiedy wchodzimy,najpierw droczy się że nie usiądzie mając przy tym łobuzerski uśmieszek,potem wita się z Agatą i odwraca głowę dając znak że nie będzie dzisiaj gadał,posiadając na ten tychmiast,,muchy w nosie'' jak żartuje Pani Agata.Ciągle z łobuzerskim błyskiem w oczach.Po kilku okrążeniach przekomarzania,zaczynają swój każdorazowy dialog,czasem monolog ;) bo Niki kiwa tylko głową kiedy ma gorszy dzień.Pani Agata niestrudzenie jednak zawsze łamie tę niby-barierę za każdym razem od nowa :) bo wie że Niko na to czeka że dąży poprzez małe łobuzerskie,,nie'' do dialogu,delektując się przy tym cudowną przygodą jaką jest kontakt z tym wspaniałym,pięknym zwierzęciem

piątek, 15 kwietnia 2016

Rozmówki damsko-męskie,małżeńskie :)

Jest wieczór.Miło,przyjemnie,leniuchowo po prostu.Nastolatki zajęte buszowaniem po internecie,najmłodsze tornado śpi a ja  z małżem oglądamy telewizję komentując co jakiś czas to co widzimy.W ciągu dnia wiadomo nie ma czasu porozmawiać.A to dlatego że połówka w pracy,a to ja z Nikim do przedszkola,na terapię,zakupy i inne.Wiadomo codzienność.Więc wykorzystujemy wieczory żeby pogadać,uzgodnić jakieś istotne sprawy czy w końcu opowiedzieć jak nam minął dzień.Jednak od czasu do czasu po dniu gonitwy po prostu się nie chce.Tyle że głupio tak siedzieć obok siebie i nic nie mówić.A może jednak nie? Może czasem potrzeba tej ciszy?Na pewno tak.Ale tym razem postanowiliśmy jednak pogadać mimo zmęczenia :).
ja-jak ci minął dzień w pracy?
on-co?
ja-jak Ci minął dzień? Co w pracy?
on-dobrze
ja-aha
ja-nam w biegu,mały trochę dokazywał ale nie było źle
on-aha
ja-trzeba by było zaplanować jakoś ten remont
on-no
ja-byłam dzisiaj na zebraniu u dzieciaków w szkole,nie jest źle,garnitur trzeba kupić Remkowi na bal
on-no
ja-myślałeś już może kiedy zaczniemy remont?
on-no
ja-kurcze ale miałam dzień :(,Ania (siostra) dziś dzwoniła pośmiałam się trochę jak zawsze,poprawia mi humor
on-aha
ja-jutro wyjeżdżam do Płocka na demonstrację
pn-aha
ja-w ogóle mnie nie słuchasz?!
on-tak,tak  słucham
ja-ech idę spać
on-to zrób mi też
ja-co mam Ci zrobić ???
on-no....kawy(inka)
ja-nie chcę mi się,idę spać
on-no
On po dłuższej chwili-dziś miałem fajną robotę................ta,ta,ta,ta,słuchasz mnie?
ja-tak,tak jutro to zrobimy,idę spać dobranoc
Jedna z najciekawszych rozmów w ostatnim tygodniu ;) kiedy padamy na pyski w locie usypiając :).


piątek, 1 kwietnia 2016

Czarodziejskie ,,dwa lata'' z D.Razem :)

Właśnie mijają dwa czarodziejskie lata.Mamy rocznicę,ten czas to najpierw czas żałoby,smutku,żalu,pytań,,dlaczego?''.To czas kiedy w końcu musieliśmy stawić czoła ,,przybyszowi'' to czas kiedy usłyszeliśmy Państwa syn cierpi na Autyzm,to czas kiedy orzeczenie lekarskiej komisji spowodowało chęć walki z nieznanym,to czas kiedy dwa lata temu trafiliśmy do Dalej Razem :)Spotkaliśmy tam Dobre Wróżki,Królewny i Dobrego Króla,mnóstwo Małych Elfów takich samych jak Nikoś i Ich Rycerzy na białym koniu :) czyli rodziców :) Wtedy zrozumieliśmy,jesteśmy w bajce :) w której nie ma złych Ludzi w której nie ma złych Ogrów czy złośliwych Gnomów.I tak zaczęła się nasza przygoda w zaczarowanym świecie Autyzmu.To kontakt z Nimi,Ich dobre rady,Ich wsparcie pozwoliły Nam otrząsnąć się z ,,żałoby po stracie zdrowego dziecka''Jak pięknie określiła to Pani Kasia :) To Oni pokazali jak i dlaczego należy traktować Autysiaka,to oni pracują z Nikim tak jak Mu to potrzebne a My zachwycamy się postępami :) jakie robi :) Z dziecka oderwanego od rzeczywistości,nie mówiącego,krzyczącego,rzucającego się na ziemię z byle powodu,rzucającego w nas przedmiotami,nie sygnalizującym potrzeb,zmieniał się nie do poznania :) Pamiętam dzień kiedy pierwszy raz powiedział,,mama''patrząc na mnie ! Pamiętam dzień kiedy idąc na terapię z P.Pauliną zaczął pośpiesznie ściągać spodnie na środku chodnika mówiąc,,sisi'';) Pamiętam dzień kiedy ułożył z,,Pecsów'' zdanie,,mama chcę paluszki'',kiedy pierwszy raz sam założył buty,czy pidżamę!!! Kiedy stanął przy mnie ciągnąc za spodnie żeby zwrócić na siebie uwagę czy w końcu dzień kiedy siedząc na podłodze,bawiąc się autami zaprosił mnie do zabawy klepiąc ręką w podłogę!To są Czary,uroki Dobrych Wróżek :) W między czasie wspomagaliśmy się i wspomagamy czarami innych Dobrych Wróżek z Zaczarowanego Lasu czy Czarodziejskiego Ogrodu mamy wokół siebie mnóstwo magii i dobrych serc.I tak Niko na dzień dzisiejszy mówi kilkanaście pojedynczych słów,pokazuje palcem,układa Pecsy (obrazki) komunikując się alternatywnie,sygnalizuje potrzeby i sprawia wiele innych cudnych niespodzianek przy których łza kręci się w oku :) Niektórym to może wydawać się mało,trzylatek często umie więcej ale dla Nas jest to cud :)Rozłupujemy tę skorupę,kawałek po kawałku.Wyciągamy ze złotej klatki raz za razem.I choć ma swoje małe dziwactwa których nie możemy się pozbyć np.układanie wg,kolorów różnych przedmiotów,chowanie się w szafie,rozbieranie do naga i bieganie na waleta po domu,czy rzucenie czymś w złości,funduje Nam Piękną Przygodę w której zaczyna Nam pozwalać być razem z Nim :) A Dobre Wróżki opiekują się Nami sypiąc złotym pyłem ze skrzydełek,czarując i zaczarowując Nikosia :) Dziękujemy!!!!