wtorek, 1 września 2015

Luzzz

Dziś wracając do domu po odstawieniu Nikosia jak co dzień do przedszkola spotkałam znajomą (bardzo miłą dziewczynę ) Po przywitaniu pytanie ;gdzie lecisz? Ja ;do domu...Ona fajnie masz teraz luzik :) Ja bez zastanowienia; tak mam :) Po kilku minutach rozmowy biegnąc do domu i zastanawiając się co zrobić najpierw ? Wstawić pranie? Nastawić obiad? Posprzątać? czy ??? nie najpierw pościele łóżka ! Myślę sobie kurcze jaki luzik?! Dziś Piątek fakt dziś spokojnie bez bieganiny,ale jak wygląda mój tydzień? W pon.mały do przedszkola na 9-tą potem biegiem do domu ugotować i ogarnąć bałagan,na to dwie godziny bo o 11-tej trzeba odebrać Nikosia i biec na autobus (wysiadamy koło parku Słowiańskiego) dalej na piechotę do Kolegiaty (hipoterapia,Si,ćwiczenia,pedagog) 2,5 godz.razem 14:30 kończymy,powrót do domu i codzienne sprawy do zrobienia,wtorek nawet nie idziemy do przedszkola bo tylko na godzinę,szkoda małego, Kolegiata hipoterapia i terapia z Panią P.z Dalej razem :) ,kończymy o 13-tej ,środa więcej luzu zajęcia tylko w przedszkolu,czwartek wcześniej z przedszkola bo zajęcia z Panią P. z Dalej razem :) koniec o 14-tej i Piątek luzzz rzeczywiście Nikoś zostaje dłużej żeby integrować się bardziej z dziećmi :) Zabawne że w trakcie człowiek o tym nie myśli,ale jak usiąść i pomyśleć ile luzu mam w związku z tym że Nikoś chodzi do przedszkola tooo wygląda to właśnie tak ;) Oczywiście wszystko na nogach bo my nie zmotoryzowani (oj było by dużo łatwiej) ale z drugiej strony nabieram kondycji ,kurcze coraz rzadziej mam zadyszki :) to moje plusy tego wszystkiego,Nikoś natomiast ma zdecydowanie ciekawsze dni,zabawy w przedszkolu,integracja z dziećmi większa niż dotychczas i zajęcia które pomagają mu w codziennym funkcjonowaniu :) I dlatego warto biegać i biegać,robić wszystko w pośpiechu,dla każdego dobrego dnia,dla każdej nowej zdobytej umiejętności,dla każdego nawet najmniejszego Postępu :) Warto mieć taki Luzzzz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz